Ostatnio bardziej zainteresowałam się m. in. majerankiem.
Większości z nas to niepozorne zioło
kojarzy się przede wszystkim z kuchnią. Dodajemy je do
ciężkostrawnych potraw warzywnych i mięsnych. Oczywiście ma to
medyczne uzasadnienie, gdyż majeranek pobudza wydzielanie soków
żołądkowych, działa
ściągająco, zmniejszając nadmierną fermentację w przewodzie
pokarmowym, zapobiega wzdęciom i ułatwia trawienie.
Jednak mało kto wie, że majeranek
idealnie sprawdza się też w leczeniu przeziębienia, doskonale
rozgrzewa i działa przeciwzapalnie. Ponadto zmniejsza przekrwienie
błony śluzowej nosa i ułatwia oddychanie. Lecznicze działanie
posiada zarówno zioło świeże, jak i suszone, gdyż wysuszony
majeranek nie traci swych aromatów i nadal wydziela mnóstwo
leczniczych olejków eterycznych.
Używamy go w następujący sposób:
Napar z majeranku:
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 szklanka wrzątku
1 łyżeczka miodu
Majeranek zalać wrzątkiem i
pozostawić pod przykryciem ok. 10 min. Przecedzić napar. Dodać
miód i wymieszać. Należy pić filiżankę naparu 3 razy dziennie.
Inhalacje na katar:
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 szklanka wrzątku
Majeranek zalać wrzątkiem i
pozostawić na 5 min pod przykryciem. Zdjąć przykrycie, odczekać
1-2 min. Wdychać ostrożnie opary nosem, wydychać ustami.
Maść majerankowa:
Innym
sposobem wykorzystania majeranku w walce z katarem, jest użycie go
do przyrządzenia domowej maści. Działała antybakteryjnie,
ściągająco i przeciwzapalnie.
Sporządza się ją tak:Majeranek utrzeć w proporcji jeden do jednego z masłem (nie solonym), pozostawić do następnego dnia. Przetopić na maleńkim płomieniu i odcisnąć przez płótno, uzyskując zielonkawy tłuszcz. Pozwolić, by masa skrzepła, smarować zakatarzony nos z zewnątrz i od środka. Maść pomaga także na stłuczenia i opuchnięcia. Idealna zarówno dla malutkich dzieci jak i dla dorosłych.
Myślę, że nie doceniamy ziół, które są w okół nas. A przecież ich uprawa jest banalnie prosta, wystarczy parapet, doniczka, nasionka, trochę ziemi i cierpliwości. Mój doniczkowy majeranek wygląda tak:
(a oprócz niego na balkonie panoszy się mięta, bazylia, tymianek, lubczyk i rukola). Uwielbiam jego zapach i orzeźwiający smak!
A jak to wygląda u Was? Lubicie zioła? Jeśli tak to jakie najczęściej używacie i do czego?
pozdrawiam cieplutko