wtorek, 12 marca 2013

Kosmetyki naturalne cd.

Dziś kolejny post z cyklu : Kosmetyki naturalne. Tym razem pielęgnacja włosów oraz mydła i kremy do rąk.

Szampony i odżywki:

Dla osób, które nigdy nie używały naturalnych kosmetyków do włosów, muszę zaznaczyć, że różnią się one od kosmetyków tradycyjnych. Po pierwsze, nie zawierają SLS, tj. składnika, który powoduje pienienie się szamponu. Po drugie, wg mnie, posiadają intensywniejszy, specyficzny zapach. Od razu chcę zauważyć, ze pachną bardzo przyjemnie, ale ciut inaczej niż zwykłe kosmetyki. Po trzecie, często włosy po umyciu szamponem eco, są bardziej matowe, powiedziałabym dość "tępe" w dotyku. Prawdopodobnie spowodowane jest to brakiem silikonów i ich pochodnych w składzie. Za to posiadają przyjazne nam składniki z upraw kontrolowanych biologicznie i naturalne surowce. Nie powodują podrażnień (chyba, że ktoś ma uczulenie na któryś ze składników), nie wysuszają włosów i skóry głowy. Uważam, że to wystarczające argumenty by je spróbować.
Dla niedowiarków historia prawdziwa: Mój M. odkąd pamiętam stosował szampony przeciwłupieżowe, gdyż jak twierdził, po innych od razu ma łupież. Gdy zaczęłam interesować się kosmetykami naturalnymi dowiedziałam się, że w większości zwykłych szamponów, o przeciwłupieżowych nie wspomnę, jest cała masa składników, które na dłuższą metę podrażniają skórę głowy, wywołują łojotok, nasilenie łupieżu, zapychają pory, mogą powodować stany zapalne. Oczywiście przoduje w nich SLS, jako jeden z podstawowych składników każdego szamponu. Można o nim poczytać choćby tutaj. Namówiłam M. do przerzucenia się z szamponu przeciwłupieżowego na naturalny. I co? Od przeszło roku zero łupieżu, zero podrażnień itp. Jeśli ktoś ma problem z łupieżem, radzę spróbować odstawić tradycyjne szampony, może się okazać, że problem minie.

1.  Alterra - Odżywka i szampon nawilżający do włosów suchych Granat i Aloes


Szampon posiada w miarę gęstą konsystencję, jest przeźroczysty, ma bardzo przyjemny owocowy zapach. Wielki plus za brak SLS, parafiny, silikonów czy parabenów oraz za niewygórowaną cenę (w promocji ok. 6 zł). Łagodnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Nie zauważyłam żeby jakoś wyjątkowo nawilżał włosy, zresztą od tego jest odżywka, szampon ma po prostu zmyć wszelkie zanieczyszczenia.
Odżywka ma równie dobry skład jak szampon, posiada gęstą kremową konsystencję i przyjemny zapach. Uważam, że jest bardzo wydajna, jedno opakowanie starcza mi na ok 2 miesiące (używam jej co 2-3 dni na długie włosy). Nawilża włosy, nie podrażnia i nie wysusza skóry głowy, moje kręcone włosy w miarę dobrze się po niej rozczesują. Chcę jeszcze wypróbować maskę do włosów z tej serii, bo słyszałam o niej wiele dobrego.

2. Alterra - szampon dodający objętości - Papaja i bambus


Od razu zaznaczę, że nie kupiłam go ze względu na obietnicę dodania objętości, bo z tym akurat nie mam żadnego problemu. Spodobał mi się jego śliczny owocowy zapach i działanie nawilżające. Poza tym bardzo dobrze oczyszcza włosy, jest dość wydajny, nie przesusza skóry głowy i jak na szampon naturalny dobrze się pieni. Nie używałam odżywki z tej serii, ale z pewnością kiedyś spróbuję.

3. Alverde - intensywnie odżywczy szampon migdałowo - arganowy wraz z odżywką



Szampon posiada bogaty, odżywczy skład zawierający m.in. olej migdałowy i olej arganowy. Bardzo dobrze nawilża moje włosy i chroni je przed przesuszeniem. Przyjemnie pachnie migdałami. Po jego użyciu włosy stają miękkie i dobrze się rozczesują. Odżywkę użyłam dopiero jeden raz, ale uważam, że póki co zasługuje na pochwałę. Włosy po jej użyciu były gładkie, nie plątały się i nie puszyły. W razie pytań opowiem o jej działaniu za jakiś czas. Minus kosmetyków Alverde jest taki, że nie można ich kupić w polskich sklepach.

5. Alverde - olejek do włosów migdałowo-arganowy


Olejek z serii migdalowo-arganowej użyłam dopiero kilka razy, jednak mogę już o nim powiedzieć kilka słów. Olejek w składzie zawiera między innymi certyfikowane organiczne oleje - arganowy i z orzechów włoskich, które doskonale nawilżają włosy a bio - ekstrakty z łopianu oraz migdałów sprawiają, że włosy stają się miękkie i błyszczące. Nadaje się również do masażu głowy, dzięki niemu przesuszona skóra doznaje ukojenia i odświeżenia. Ja nie nakładam go na skórę głowy, bo nie mam z nią problemu, tylko na przesuszone włosy, zwłaszcza na końcówki. Dzięki olejkowi włosy stają się wygładzone i nawilżone, loki ładnie się skręcają. Poza tym olejek ma obłędny, lekko cytrusowy zapach, który jest wyczuwalny jeszcze kilka godzin po nałożeniu.


Mydła:

Dziś kilka słów o mydełkach, które używałam w ostatnim czasie. Mam jeszcze kilka nowych, które czekają na przetestowanie, ale o nich napiszę w najbliższej przyszłości.
 
1. Alterra - mydło w kostce Konwalia


Mydełko ma bardzo przyjemny konwaliowy zapach. Jest wydajne, dość dobrze się pieni, nawilża skórę, nie podrażnia. Plus za przyjazny skład i niską cenę.

2. Alterra - mydło w kostce Nagietek


Podobnie jak pozostałe mydła Alterry jest bardzo wydajne, nie mięknie nadmiernie od wody, ma przyjemny nagietkowy zapach i oczywiście przyjazny skład.

3. Alterra - mydło w kostce z naturalnym żelem aloesowym


Zdecydowanie moje ulubione mydło w kostce. Odpowiada mi jego delikatny, bardzo ładny zapach, kojarzy mi się z mydełkiem Fa, luksusowym towarem z czasów mojego dzieciństwa :) Cenię je również za wydajność, skład i działanie nawilżające.

4. Alterra - mydło w kostce z czystą oliwą z oliwek


 Ma bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny zapach oliwki, jak na mydło dość dobrze nawilża skórę, a już na pewno jej nie wysusza. Poza tym, tak jak wszystkie mydełka Alterry, ma niską cenę (niecałe 2 zł) i jest wydajne. 


Kremy do rąk:

Obecnie jestem w posiadaniu trzech różnych kremów do rąk:
1. Lavera - krem do rąk z bio-migdałami i masłem shea
2. Alterra - krem do rąk granat i aloes
3. Suhada Nature - krem do rąk granat i masło shea


Wszystkie trzy kremy mają podobną konsystencję, dość gęstą, nie za tłustą, bardzo dobrze się rozsmarowują i wchłaniają.
Krem Lavery ma delikatny, ledwie wyczuwalny zapach, dobrze nawilża dłonie dzięki olejowi z migdałów i masłu shea, dodatkowo posiada wyciąg z rumianku działający łagodząco i pielęgnująco na skórę. Minusem jest jego cena, w standardowej ofercie (ja kupiłam go w promocji) kosztuje ok 17 zł.
Krem marki Alterra ma najintensywniejszy zapach z tych trzech, czasami wydaje mi się on nawet zbyt mocny, jednak na jego plus przemawia niewysoka cena, łatwa dostępność i dobre działanie nawilżające i wygładzające.
Jeśli chodzi o zapach to moim faworytem jest krem Lidlowej marki Suhada. Pachnie naprawdę obłędnie...słodko i owocowo, ale nie dusząco. Poza tym bardzo dobrze wygładza przesuszoną skórę, pozostawia dłonie gładkie i nawilżone. Plus również za cenę, kupiłam go za niecałe 5 zł w promocji. Szkoda tylko, że nie ma go w stałej ofercie Lidla.
Generalnie z wszystkich tych kremów jestem zadowolona, gdyż spełniają dobrze swoją rolę, a po ich użyciu moje dłonie czują się komfortowo nawilżone i natłuszczone.

Już niedługo napiszę więcej o moich kosmetykach naturalnych, tym razem o pielęgnacji twarzy.

2 komentarze:

  1. Więc gdzie mogę kupić kosmetyki z serii ALVERDE?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupuje gdy jestem w Niemczech, to marka dostępna w sklepach dm (ponoć są też w Czechach), prostsza droga to zamówić na allegro, jest tam naprawdę spory wybór a ceny przyzwoite. Niedługo zrobię cały post tylko o kosmetykach Alverde, które miałam okazję przetestować.

    OdpowiedzUsuń