środa, 5 czerwca 2013

Lakierowy zawrót głowy

Uczciwie się przyznam....uwielbiam mieć pomalowane paznokcie. Czuję się mnie atrakcyjnie, powiedziałabym nawet, że "nago", gdy moje paznokcie nie mają na sobie lakieru, choćby tylko przeźroczystego. Zawsze dbałam o wygląd dłoni i paznokci, chciałam by były zadbane i przyciągały wzrok. Pewnie rodzaj pracy jaki wykonuję, też miał na to wpływ.


  Jednak kiedyś stosowałam raczej neutralne, niekrzykliwe kolory lakierów, czerwony był już dla mnie prawdziwym szaleństwem, o np. niebieskim nawet nie pomyślałam. Jednak jakiś czas temu to się zmieniło, zapragnęłam więcej koloru, zwłaszcza wiosną i latem, gdy dokoła nas wszystko kwitnie i przyciąga swoją barwą. W taki oto sposób dorobiłam się niezłej kolekcji lakierów, sama się nawet nie spodziewałam, że tyle ich mam :)




Nie jestem szczególnie przywiązana do konkretnej marki lakierów, choć dużą część mojej kolekcji stanowią produkty firmy Essence, głównie z tego względu, że mają spory wybór odcieni i bardzo dostępne ceny (ok. 5,90 pln). Lubię też lakiery Inglota, Rimmela czy Golden Rose. Żeby przedłużyć ich trwałość i ochronić paznokcie przed przebarwieniem zawsze stosuję lakier podkładowy (czasem jest to po prostu przeźroczysty lakier) a na wierzch utwardzacz. Ostatnio jest to Top Coat z Golden Rose i bardzo go sobie chwalę.
Mam nadzieję, że niedługo zagości u nas prawdziwe lato, gdyż oprócz paznokci u dłoni, latem obowiązkowo maluję też paznokcie u stóp. Wypielęgnowane stopy, do tego kolorowy lakier i ładne sandałki...na samą myśl robi się przyjemniej i bardziej wakacyjnie ;)


Jeśli chcemy często zmieniać kolor na paznokciach, potrzebny nam będzie dobry zmywacz. Do tej pory używałam głównie zmywacza Isana z Rossmanna. Ostatnio jednak nabyłam 2 teoretycznie lepsze, z Bourjois i Sally Hansen. Na razie użyłam tego z Sally Hansen i faktycznie jest niezły, jednak więcej na jego temat będę mogła powiedzieć za jakiś czas.
Być może moja kolekcja lakierów, dla niejednej osoby może się wydać imponująca, jednak myślę, że dla prawdziwych maniaczek, to zaledwie namiastka. A jak to u Was dziewczyny wygląda?
Cieplutko pozdrawiam

2 komentarze: